Formacja SGO

20140215 GF Point Basic – relacja Hugo (SGO Wrocław)

15 lutego 2014 – wyczekiwałem tej daty od momentu podania jej przez organizatorów GFPOINT 2014. Tłum ludzi, który woli wykorzystać sobotnią piękną pogodę na sprawdzian własnych słabości, walkę z samym sobą, a przy okazji doskonałą zabawę wśród innych równie „pokręconych” śmiertelników.

Wsiadając do samochodu z grupą kumpli o 5 rano w sobotę zastanawiałem się czy organizatorzy dopięli wszystko na ostatni guzik, czy naprawili błędy z zeszłorocznej edycji (jak np. długie kolejki na punktach) – za kilka godzin dostanę odpowiedzi na moje pytania.

Na miejscu byliśmy ok. 6:45 – krzątali się już uczestnicy biegu, którzy przyjechali dzień wcześniej i z pewnością niejeden, który wyjechał rano z odpowiednim zapasem czasu. Trzeba przecież dobrze przygotować się do startu – zjeść energetyczny posiłek, w przypadku kategorii PRO oraz NAVI zważyć sprzęt i ewentualnie dociążyć go kilkoma kamieniami lub pozbyć się dodatkowego balastu i oczywiście zapisać się, odebrać kartę biegu i pakiet startowy.
Odprawa przed samym startem była długa, ale bardzo rzeczowa. Sędzia główny nie pozostawił żadnych wątpliwości co do obowiązujących zasad biegu, naturalnie pozwolił zadać pytania i rozwiał wszelkie wątpliwości. Na kilka minut przed startem uczestnikom zostały rozdane mapy. Startujący mieli zaledwie 3-5 minut na zapoznanie się z trasą i ustalenie własnej – najkrótszej (kat. NAVI) oraz najszybszej (kat. PRO i BASIC).


Start podzielony był na dwie tury. W pierwszej – godzinę wcześniej – startowała kategoria PROFESSIONAL. Mieli oni do pokonania 12 PK (Punktów Kontrolnych) na trasie biegu, nie pomijając oczywiście największego atutu tamtejszych okolic – Wielkiej Sowy.

Godzinę później w drogę ruszyli uczestnicy z kategorii BASIC oraz NAVIGATOR. Sytuacja podobna jak w momencie startu grupy PRO – startujący rozbiegli się w kilku kierunkach. Do pokonania 9 PK. Na niektórych czekało na nas zadanie, na niektórych jedynie podbicie karty biegu.

Szczerze mówiąc, ucieszyłem się, kiedy na mapie zobaczyłem, że nie ma żadnych dodatkowych PK rozmieszczonych w mieście (tak, jak miało to miejsce rok temu). Organizatorzy jednak postanowili zaskoczyć uczestników. Na PK 1 otrzymałem „minimapkę” podziemnego kompleksu „Włodarz”, a na niej podpunkty kontrolne od A-G. Zostałem poinformowany, że moja karta biegu zostanie podbita przy PK1, kiedy wrócę z podbitymi podpunktami A-G. Jakie było moje zadowolenie, kiedy dowiedziałem się, że większość zadań na podpunktach jest nagradzana premiami czasowymi. Organizatorzy przygotowali dla nas m.in. zjazd na linie, test wiedzy o projekcie „Riese”, mini „killing house”, a to wszystko we wnętrzu i okolicach sztolni kompleksu „Włodarz.”


Na kolejnych PK czekały na nas różne zadania, zarówno sprawnościowe jak i umysłowe (np. rozpoznanie części wewnętrznych i zewnętrznych replik ASG na zdjęciach), ale również tylko podbicia karty biegu.


Startując w kategorii BASIC (godzina startu ok. 9:30) na mecie byłem o godz. 14:25, mając podbite wszystkie PK na karcie biegu, a w głowie świadomość, że w terenie zdecydowanie bardziej wymagającym niż Masyw Ślęży i Raduni (GFPOINT 2013) wróciłem do mety ponad 2h wcześniej niż rok temu. Na mecie także nie zostałem rozczarowany – gorąca zupa, prysznic, salon masażu(!) – GFPOINT trzyma poziom.


Z ręką na sercu można stwierdzić, że organizacyjnie GFPOINT 2014 pobił na głowę zeszłoroczną edycję. Organizatorzy wzięli sobie do serca popełnione rok temu błędy i nie pozwolili na ich powielenie w tegorocznym wydaniu. PK, na których mogły tworzyć się kolejki były to jedne z pierwszych do zdobycia, dzięki czemu grupa ponad 100 startujących (w jednej turze startowej), podzielona na mniejsze grupy (nie każdy wyruszył w tym samym kierunku) mogła spokojnie, bez dużych strat czasowych zaliczyć każdy PK i skorzystać z przygotowanych atrakcji.

Należą się ogromne podziękowania organizatorom, za kawał dobrej roboty, wolontariuszom, za oddanie cząstki siebie i wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że GFPOINT 2014 przeszedł do historii będąc o stopień wyżej od jego poprzednika. Dzięki!

Hugo (SGO WORT)