W kwietniu SGO KORT oraz SGO Śląsk mieli zaszczyt wziąć udział w manewrach wraz z żołnierzami i pasjonatami militariów z Czech oraz Słowacji. Nasze działania miały miejsce w Czechach w starej bazie rakietowej niedaleko Ostrawy. Na wyjeździe nabyliśmy sporo nowego doświadczenia, poznaliśmy różne techniki stosowane przez sąsiadów, przede wszystkim spróbowaliśmy działania z ludźmi pracującymi tak na co dzień.
222000BAPR16
W FOB dostajemy najważniejsze wytyczne (WARNO). Po krótkiej prezentacji dowódcy oddziałów przedstawili swoich podwładnych oraz powiedzieli krótko o sobie i specyfice działań w których się specjalizują. Dostaliśmy też informacje kto jest kim w hierarchii dowodzenia. Po całym briefingu dostaliśmy 6 godzin na sen.
Rano wszyscy przedstawili swoje wyposażenie, zostaliśmy przez Czechów przeszkoleni z zakresu używania ćwiczebnych granatników RPG-75. Zweryfikowaliśmy też własne techniki i sposoby działania tak, aby maksymalnie zunifikować działania wszystkich przyjezdnych.
Następnie dowódca formacji wezwał dowódców sekcji, aby omówić METT oraz OCOKA. Taktykę przedstawiono na imponującej mapie symulującej teren misji. Każdy dowódca został wyrywkowo odpytany z taktyki, tak aby każdy wiedział co ma robić, co więcej – jak działać za kogoś – gdyby inny oddział w sytuacji krytycznej odpadł.
Przed ostatnią odprawą dowódcy sekcji zebrali swoich ludzi na krótki trening, symulując działania na terenie obcego kraju, gdzie według misji mieliśmy działać. Na tym krótkim ćwiczeniu dodatkowo sprawdzaliśmy własne techniki i uczyliśmy się jak je wspólnie stosować w trakcie symulacji. Ostatecznie znów zebraliśmy się wszyscy na odprawie, jeszcze raz omówiliśmy taktykę działania.
INFIL
Stojąc w ogromnym szyku dowódcy sekcji sprawdzili czy wszyscy ich żołnierze mają specjalistyczny sprzęt powierzony im na czas operacji, także każdy sprawdził łączność radiową. Wszystkie oddziały wyruszyły pieszo w teren.
Początkowo poruszaliśmy się po terytorium sojuszniczego kraju, natomiast szybko zbliżyliśmy się do granicy, za którą musieliśmy uważać, aby nie obudzić złego niedźwiedzia.
W ciągłym marszu między Słowakami i Czechami wszyscy powoli zaczęliśmy zgrywać się niczym jeden organizm. Nawet rozkazy wydawane w obcym języku stawały się dla nas zrozumiałe.
Po przejściu granicy, przemieściliśmy się w okolice miejsca wyznaczonego pod nasz ORP rozdzieliliśmy się, celem rozpoznania terenu. Po około godzinie znaleźliśmy dogodne miejsce w dość gęstym lesie iglastym, gdzie rozpoczęliśmy rozbijanie ORP. Po około 2 godzinnej pracy – piłowania drzew, i odgarniania podłoża od strzelających patyków – przyszedł czas na upragnione fifty-fifty.
Wczesnym rankiem wszyscy wyruszyliśmy w kierunku obiektu, gdzie znajdować miał się nasz przeciwnik. Będąc jeszcze pod osłoną nocy, lekko zagłuszani przez deszcz mogliśmy błyskawicznie zająć pozycje czekając na sygnał do ataku. Szturmem udało się odbić Intel przeciwnika. Jeden z sojuszniczych żołnierzy został ranny – co wymusiło wezwanie sojuszniczego Med-Evac’a oraz QRF celem szybkiego zabezpieczenia pojmanego przez nas dowódcę sił przeciwnika.
Nasz oddział uderzeniowy błyskawicznie opuścił terytorium wrogiego kraju rozpoznaną przez sojuszników trasą, następnie udał się do FOB.
EXFIL
Każda sekcja przed wejściem na teren FOB musiała zostać sprawdzona przez swojego dowódcę – ilość żołnierzy, ewentualne urazy czy straty sprzętu, rozładowanie broni na meldunku zakończenia misji kończąc.
Symulację działań zakończyliśmy odnowieniem sprawności bojowej, no i wspólną fotką! Podsumowując misję wraz z dowódcami sekcji omówiliśmy wrażenia z wspólnych działań, podsumowaliśmy błędy i rozważyliśmy jak można było ich uniknąć.
Działania w Czechach wprowadziły nas w nowy wymiar taktyki i działania w tak dużych oddziałach uderzeniowych. Następnie formacja SGO miała możliwość doświadczyć podobnych wydarzeń na szkoleniu w Camp Formoza, co jeszcze bardziej uświadomiło nam poziom pracy w plutonie.
Opracowanie
Shimitzu SGO KORT
Fot.
Salas SGO KORT
Stevo SGO Śląsk
KVHS Diverzanti
56.prieskumná skupina