2 października 2016 roku SGO Śląsk zorganizowało drugi już w tym roku camp. Jako, że spotkanie zaplanowane było jako jednodniowe, pojawiły się na nim oddziały z południa Polski. W odróżnieniu od poprzedniego zlotu w rejonach górskich, tym razem działaliśmy w środowisku miejskim, kładąc duży nacisk na planowanie operacji.
I tak, wcielając się w oddział szybkiego reagowania BISON, naszym zadaniem było przygotowanie operacji oraz wykonanie rajdu na obiekt, w którym znajdowały się ważne dokumenty, przechwycone z polskiej ambasady. Operacja uzyskała kryptonim WILD BEAST. Wszystkie powyższe informacje otrzymaliśmy na tydzień przed zlotem w rozkazie WARNO. Po zaplanowaniu rajdu, dowódca miał wydać rozkaz bojowy – OPORD. I na jego podstawie przebiegała cała operacja.
W czasie przygotowania zadania mogliśmy polegać tylko na sprzęcie, który udało nam się zgromadzić w TOC. Do dyspozycji mieliśmy m.in. dwa samochody dostawcze, samochód osobowy, sprzęt wyważeniowy (ładunki pirotechniczne, taran, nożyce do drutu, strzelba), dwa plecaki oraz torbę medyczną, sprzęt indywidualny wraz z maskami pgaz, sprzęt łącznościowy, dwa komputery i dostęp do satelity (google maps:)). Po krótkim wstępie teoretycznym i wyjaśnieniu kilku obowiązujących podczas zlotu akronimów, zaczynamy.
O godzinie 0916 otrzymaliśmy pierwszy meldunek od RACOON ALPHA -czyli od organizatora. Znalazły się w nim informacje o domniemanym miejscu przetrzymywania dokumentów oraz o liczebności i ruchach przeciwnika w rejonie. W rejon rozpoznania zostaje wysłany trzyosobowy zwiad w samochodzie osobowym i cywilnym ubraniu. Wyposażeni byli w ukrytą broń długą, krótką oraz aparat fotograficzny. Po powrocie przekazali zdjęcia oraz istotne informacje, niezbędne do wytypowania obiektu, na który miał być wykonany rajd. Obiekt otrzymuje kryptonim RAGDOLL. Rusza planowanie szturmu oraz wytypowanie dróg dojazdowych.
Kolejna informacja od RACOON ALPHA pojawiła się o godzinie 1028. Pod obiekt podjeżdżają dwa samochody. Chwilę później otrzymujemy informację, że 6 uzbrojonych ludzi opuszcza obiekt i udają się transportem samochodowym w nieznanym kierunku. Obiekt traci status RAGDOLL ACTUAL. Dowództwo informuje, że rusza obserwacja z powietrza – kryptonim OVERWATCH.
W sztabie od samego początku trwały intensywne prace, mające na celu uzupełnienie danych niezbędnych do OPORDu: METT-TC, OCOKA, MLCOA, MDCOA itp. Wypełnia się coraz więcej kartek, zawieszonych na ścianach. Wytyczne koordynujące w postaci tabeli z wpisanymi zadaniami bieżącymi w formacie 5W znacznie ułatwiała organizację. Dodatkowo wprowadzamy znaną już z pierwszego zlotu tabelę obecności
O godzinie 1044 otrzymujemy potwierdzenie lokalizacji naszego obiektu. Od tego momentu otrzymuje on kryptonim RAGDOLL BRAVO. W teren wyrusza kolejny zwiad. W okolicach TOC pojawia się podejrzany osobnik z aparatem. Pada decyzja o zorganizowaniu grupy szybkiego reagowania (QRF) w razie problemów zwiadu lub problemów w okolicy TOC.
Otrzymujemy poboczne zadanie pojmania niejakiego Muhhamada Al Rashita zwanego jako Chemiczny Rashit. Okazuje się być specjalnistą od IED oraz broni chemicznej. Potwierdza to nasze przypuszczenia, że obiekt będzie zaminowany i niezbędny będzie pirotechnik. Dodatkowo zapada decyzja, że cała grupa szturmowa wykona rajd w maskach pgaz. Pojawia się także informacja, że dwie osoby majstrują coś przy drzwiach. Ze względu na charakter działań, zaskoczenie i szybkość decydujemy się wysadzić ewentualny ładunek naszym ładunkiem. Rozwiązuje to kwestie otwarcia drzwi i neutralizacji ewentualnych pułapek.
Po powrocie chłopaków z rozpoznania, zaczynamy przygotowywać plan dojazdu do obiektu. W wytypowaniu obiektu pomogły bardzo dodatkowe zdjęcia, dosłane w ostatniej chwili przez RACOON ALPHA. Obiekt wytypowany, teren rozpoznany – rozrysowujemy wszystko na dwóch mapach. Pierwsza to plan podjazdu pod obiekt i zabezpieczenia, druga to plan wnętrza budynku. Niestety nie dysponowaliśmy dostatecznymi informacjami, przez co tylko częściowo mogliśmy zaplanować czyszczenie pomieszczeń.
Po przerwie obiadowej następuje przedstawienie wypracowanego przez grupę rozkazu OPORD. Dobrym zwyczajem jest przeczytanie rozkazu dwa razy i upewnienie się, że każdy członek drużyny wie, co i kiedy ma robić on i jego koledzy. W razie spełnienia się scenariusza MDCOA, wszyscy wiedzą, co mają robić. Znajomość całego planu potwierdzają wyrywkowe odpowiedzi członków oddziału na temat najdrobniejszych szczegółów.
Ze względu na ograniczenia czasowe, naszym obiektem treningowym zostało boisko z narysowanymi kredą pomieszczeniami. Trenujemy jak najszybsze opanowanie terenu przed obiektem oraz wnętrza obiektu.
Wybija godzina zero. Cały oddział podzielony na trzy fireteamy przygotowuje się do akcji. Dowódcy sekcji dokładnie sprawdzają, czy każdy ma sprawny sprzęt, maskę, identyfikator swój-obcy, latarkę oraz sprzęt specjalistyczny, przydzielony dla sekcji. Pakujemy się do samochodów. W punkcie zbornym zakładamy maski i ruszamy.
Pierwszy samochód z dowódcą oraz zabezpieczeniem wjechał na teren, zaraz po nim pojawia się samochód z dwoma sekcjami szturmowymi. Drzwi zostają wysadzone, a drużyna wpada do środka. Po chwili dało się usłyszeć kilka mniejszych wybuchów i jeden większy. Dowódca otrzymał informację, że obiekt opanowany, jeden przeciwnik zabity a dwóch ciężko rannych – w tym nasz Chemiczny Rashit. Z grupy szturmowej obrażenia od miny pułapki odnosi jedyny pirotechnik w oddziale. Mina zlokalizowana była bezpośrednio za drzwiami. Zabezpieczenie obiektu, materiałów oraz rannych zajmuje ok. 30 minut.
Po tym czasie cały oddział wycofuje się do TOC, dowódcy sekcji zdają raporty. Przeprowadzamy przesłuchania rannych przeciwników oraz spis zarekwirowanych przedmiotów. Zadanie kończy się z chwilą odzyskania zdolności bojowej przez oddział.
Gorące podziękowania za użyczenie nam obiektów na czas szkolenia dla :
ZHP Hufiec Jaworzno
Zoltar Laser Arena Jaworzno
Autor : Szelest SGO ŚLĄSK
Zdjecia: Magdalena Depak