Strzelectwo to sport (nawet zresztą olimpijski). Wymaga, więc odpowiedniego przygotowania i jak chyba żaden inny skoordynowany wysiłek, składa się z ogromnej liczby detali wpływających na efekt końcowy. Treningi tej szlachetnej aktywności możemy podzielić na techniczne, bezstrzałowe, strzeleckie, psychologiczne (nie chodzi tu o przygotowanie na odrzut) oraz kondycyjne. W tym artykule skupimy się na ostatnim. Przedstawimy sporty wspierające, które poprawią nie tylko wasze przygotowanie do sportów i aktywności strzeleckich, ale zmniejszą ryzyko zawału serca i chorób układy krążenia*. Omówimy też ćwiczenia, które wzmocnią najbardziej eksploatowane podczas świstania ołowiem mięśnie. Pokażemy proste przyrządy pomagające rozwijać pożądaną motorykę i budujące chwyt o sile imadła.
Skrót informacji w standardzie 5W
KTO: osoby uprawiające sporty strzeleckie w stopniu zaawansowania częstszym niż niedziela
CO: Przykładowe ćwiczenia fizyczne i sporty wspierające
GDZIE: na dworzu/polu, w domu/kwadracie, a nawet nad morzem
KIEDY: według własnych potrzeb
CZEMU: aby przygotować się kondycyjnie i motorycznie do strzelania
Olej w głowie, para w mięśniach, pot na plecach.
Sprawne strzelanie wymaga ogólnego utrzymania kondycji fizycznej. Nie skupisz się przy strzale jeśli dostaniesz zadyszki od samego trzymania broni. Jeżeli zapomnisz o dniu nóg, na nic da Ci 80 cm w bicepsie, bo będziesz trząsł się jak galareta. Wiele godzin spędzonych na treningu pozwoli Ci też lepiej ułożyć sobie wszystko w głowie (efekt endorfin i własnego towarzystwa), skupić się i przystosować do dosyć naturalnych ruchów, ale wykonywanych w sposób prolongowany i z obciążeniem.
Najpierw pompuj, potem strzelaj
Jeżeli odczuwasz niedosyt z poprzedniej galerii ćwiczeń, to kolejna również może wydawać się odkrywcza. Do wzmocnienia swoich mięśni nie potrzebujesz atlasu i tony żelastwa. Kluczowa dla strzelectwa jest centralizacja sylwetki, czyli do aktywizacji mamy cały wachlarz mięśni: nóg, brzucha, pleców i ramion. Ot cała filozofia.
Chwyć w dłoń broń bo pora na trening z narzędziem pracy. W SGO znamy wszystkie pompki i jeszcze więcej ćwiczeń z gumowymi przyjaciółmi niedoli. Ćwiczenia z odpowiednio ciężkimi atrapami broni przyzwyczają nas do ich wagi oraz ergonomii. Przy okazji dzięki dodatkowej wadze, damy odrobinę więcej wycisku wykorzystywanym partiom mięśniowym.
Dygresja o gadżetach
Jeżeli trening ogólny nie jest już wystarczający, możemy odseparować pewne partie mięśniowe i skupić się na wybranych ruchach, ścięgnach i zorganizować nowe przyrządy tortur.
Dziadek do orzechów (i jego mniej praktyczna odmiana w postaci ściągacza) idealnie wzmacniają dłoń. Pewniejszy chwyt, lekkość przy ściąganiu spustu. Na początek wystarczy.
Kettleball (zastępczo głazy, opony, kule bowlingowe), bo gdy skończysz już latte i wrzucisz post na insta pora na trening krozfid. Praktycznie wszystkie ćwiczenia z czajnikiem nad którymi rozwodzą się trenerzy personalni będą przydatne.
Piłeczki antystresowe. Jeżeli masz już odpowiednio twardą piłkę w zasięgu ręki to pora pomyśleć o byłej, o tym ile kosztowało paliwo w 1998, ile płacisz podatków. Dalej mało? TRX, Bułgarski Worek i do pracy.
Dla urozmaicenia warto wykonywać powtórzenia ćwiczeń interwałowo, na maksymalny czas utrzymania i do tego jeszcze wstrząsnąć i zmieszać te techniki.
Teraz pozostaje już tylko ćwiczyć, strzelać, ćwiczyć, strzelać, ćwiczyć…
Właśnie zapoznałeś się z ćwiczeniami które poprawią Twoje przygotowanie do strzelectwa. Chcesz nauczyć się więcej? Dołącz do nas!
*nie udowodnione klinicznie. Przed treningiem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą bo nieodpowiednie trenowanie wyśle Cię na drugi świat szybciej niż rykoszet zagubionego 9 mm parabellum.
Tekst: Ram